Aby mój pies pozostał anonimowy w Internecie (a przynajmniej na
tym blogu) nazwijmy ją Celina, bo czemu nie
Posiadanie
psa to samo w sobie coś wspaniałego. Masz najlepszego przyjaciela, który nigdy
cię nie zostawi ani nie zrani. Ja sama mam maltańczyka. Wspaniałe stworzonko,
naprawdę.
Na podstawie
własnych doświadczeń związanych z moim maltańczykiem i maltańczykami moich
znajomych mam parę rzeczy do powiedzenia na ich temat.
Maltańczyki
są kochającymi, przyjaznymi stworzeniami, ale tylko dla tych, których znają.
Mój skarbek ma już prawie trzy lata, a dalej nie zmądrzał. Przez dość długi
okres czasu miałam nadzieję, że z tego wyrośnie. Z tego, czyli z czego?
Szczekała – i dalej szczeka – na każdego psa, którego tylko zobaczy, chyba że
nie jest na smyczy. Jeśli podchodzi do psa nie będąc na smyczy wolę jej nie
ruszać, bo inaczej zacznie szczekać i się rzucać na wszystkie strony jakby
miała co najmniej wściekliznę. Gdy nie ruszam Celinki wtedy zazwyczaj obwąchuje
się z psiakiem, który ją zaczepił (albo ona jego) i idzie za mną. Jednakże
szczekanie? Szczekanie jest właśnie jeden z największych minusów. Mimo
szczekania i zastraszania – zarówno psów, jak i ludzi – te niedużych rozmiarów
psiaki zazwyczaj nie są agresywne. Dodałam „zazwyczaj”, bo wiadomo, że każdemu
psu może się coś przestawić w główce i poza tym to gdzieś na świecie musi być
wyjątek potwierdzający regułę.
Mówiąc o
obcych (ludziach) to znam bliżej trzy maltańczyki (w tym Celinę). Dwa na trzy z
tych przypadków są nieufne wobec nieznajomych. Mogą podbiegać, zaczepiać, ale
jeśli ktoś schyli się z zamiarem dotknięcia jej/jego główki to już jej/go nie
będzie przy osobie, która chciała ją/jego pogłaskać. Osobiście uważam to za plus, ale jak kto woli.
Idąc tym
tropem to na główce pieski mają zazwyczaj sierść. Maltańczyki mają włosy – plus
dla alergików. Jednakże te włosy często się plączą i kołtunią, więc trzeba je
regularnie czesać – ja osobiście tego robić nie lubię, więc uznaję to za minus, coś nieprzyjemnego zarówno dla mnie, jak i dla Celinki – często podczas czesania piszczy, bo próbuję rozczesać kołtuny.
Psy
zaliczane do maltańczyków są niewiarygodnie wygodnickie. Są tak zwanymi „psami
poduszkowymi” – w przypadku mojej – dosłownie. Czasem budzę się nad ranem, bo
właśnie sunia położyła się za mną na poduszce i wtuliła się w tył mojej głowy.
Jak ścielę łóżko to zawsze zrzucam najpierw pościel na podłogę i jeśli wyjdę z
pokoju na dosłownie dwie minutki to gdy wrócę, na kołdrze albo poduszce będzie
leżał bielutki maltańczyk i zapewne będzie już w głębokim śnie.
Białe jak
śnieg maltańczyki nie tylko są wygodnickie, ale też przytulnickie. Jak wychodzę
z toalety, malutka kuleczka leży w kącie i cierpliwie na mnie czeka. Gdy siedzę
przy laptopie, malutka kuleczka podchodzi do mojego krzesła i próbuje wprosić
się na moje kolana.
Jeśli jakiś
przyszły albo obecny rodzic dostał się tu w poszukiwaniu idealnej rasy dla
swojej pociechy, to myślę, że trafiliście na idealnego pieska. Dzieci
uwielbiają maltańczyki, a maltańczyki uwielbiają dzieci. Maltańczyki kochają
zabawę, ale nie wymagają dużo ruchu. Dziecko energiczne i maltańczyk – świetne
połączenie. Dziecko wolące zostawać w domu, ale chcecie je raz na jakiś czas
wyciągać na dwór – maltańczyk to jeden z lepszych wyborów. Czasem mam takie
dni, że wolę zostać w łóżku i pooglądać seriale, a wtedy Celina chętnie
dotrzyma mi towarzystwa. Ona sama się nie ruszy, jeśli ja się nie ruszę.
Dzięki
charakterystycznej, białej sierści maltańczyków szybko można zauważyć czy na
ich skórze zasiedlił się jakiś kleszcz lub inny dziwny robal.
Dodam jeszcze akapit o niszczeniu mebli i rzeczy. Jeśli chodzi o meble to nigdy z tym nie miałyśmy problemu. Celinka jednak pokochała gryzienie przedmiotów. Raz pogryzła mojej mamie jej najdroższe i ulubione spodnie dresowe. Dzisiaj nawet biegała po mieszkaniu z skarpetą w pysku. Myślę, że wystarczy trochę lepsze wychowanie (ja wraz z mamą uczymy się na błędach, nie możemy sobie pozwolić na jakiegoś wychowawcę dla Celinki) i nie będzie z tym problemu.
Dodam jeszcze akapit o niszczeniu mebli i rzeczy. Jeśli chodzi o meble to nigdy z tym nie miałyśmy problemu. Celinka jednak pokochała gryzienie przedmiotów. Raz pogryzła mojej mamie jej najdroższe i ulubione spodnie dresowe. Dzisiaj nawet biegała po mieszkaniu z skarpetą w pysku. Myślę, że wystarczy trochę lepsze wychowanie (ja wraz z mamą uczymy się na błędach, nie możemy sobie pozwolić na jakiegoś wychowawcę dla Celinki) i nie będzie z tym problemu.
Trzeba też
dodać, że maltańczyki są ze wszystkim małe.
- Mała waga – do trzech kilogramów – więc w razie kontuzji łapki można pieska unieść i bezproblemowo trzymać w rączkach aż do dojazdu do weterynarza. W przypadku golden retrievera czy nawet west highland white terriera to mogłoby być problemem.
- Mały wzrost – wszyscy zawsze pytają czy to szczeniaczek, a gdy dowiadują się, że Celinka ma prawie trzy lata pytają, czy jeszcze urośnie.
- Mało jedzą – więc nie trzeba wydawać dużo pieniędzy na karmę
Zanim jednak
zdecydujecie się na kupno lub adopcję jakiegokolwiek psa musicie być świadomi
tego, iż bycie właścicielem pieska jest wielkim obowiązkiem. Musicie opiekować
się swoim pupilem jakby był waszym dzieckiem lub rodzeństwem. Musicie go
wyprowadzać, pielęgnować, karmić, sprawdzać czy ma czystą wodę, zabawiać go i
przede wszystkim kochać.
Nawet jeśli
zwierzątko wygląda jak przytulanka to przytulanką nie jest. Musicie o tym
zawsze pamiętać.
Źródło: pieski.net |
Pies to nie zabawka. Żadne zwierzę nie jest zabawką.